Jednym z ważnych filarów aktywności Turkusowej Lamy jest działanie na rzecz ekologii, rozbudzanie świadomości proekologicznej oraz edukacja, która zaczyna się od małych kroków. Dlatego cykl wpisów- Turkusowa ekologia będzie poświęcony przedstawieniu konkretnych problemów, z jakimi zmagamy się jako społeczeństwo, propozycji ich zapobiegania oraz podaniu przykładów, jak inne firmy, organizacje, instytucje, czy po prostu najbliższe osoby w naszym otoczeniu, żyją bardziej ekologicznie.

Turkusowe zarządzanie zakłada samoorganizację, dążenie do pełni oraz ewolucyjny sens istnienia. Jak podkreśla Frederic Laloux każda organizacja w inny sposób realizuje te dwa postulaty. Zaangażowanie społeczne w piękne i wartościowe idee nie są rzadkością. Działy CSR w wielu firmach promują wartości proekologiczne, a niektórzy liderzy chcą wzmocnić świadomość ekologiczną pracowników i wzajemną odpowiedzialność za najbliższe otoczenie. Takie działania, które nawiązują do wspólnych wartości, mogą wzbudzić większe zaangażowanie w pracę i przyczynić się do budowania świadomego miejsca pracy. Dróg oczywiście jest wiele, kluczem jest autentyczne zaangażowanie. O tym w jaki sposób i jakie firmy angażują się społecznie, możecie przeczytać na blogu: https://poczuj-miete-do-csr.pl/

Przykładów działania marek na rzecz ekologii mamy wiele, chociażby amerykańska firma Patagonia, która jest znana z racjonalnego wykorzystywania zasobów oraz mądrych działań recyklingowych. Członkinie zespołu – Kasia i Jola, mają w swoim doświadczeniu wiele zorganizowanych warsztatów proekologicznych dla dzieci. Rozbudzanie świadomości ekologicznej społeczeństwa, jest ważną wartością w ramach ewolucyjnego sensu istnienia naszej organizacji. 

W pierwszym wpisie Ekologicznej LAMY, chcielibyśmy opisać szerzej problem z jakim borykamy się wszyscy w dzisiejszym świecie, a więc nadmierny konsumpcjonizm, który bardzo źle wpływa na nasze środowisko. Na pierwszy rzut oka, zapewne większość z nas udając się do sklepu po kolejną parę butów czy dżinsów, nie zastanowią się dłużej, a może w ogóle, czy i w jaki sposób wpływa to na naszą planetę. 

Sklepów odzieżowych i tekstylnych w dużych i małych miasteczkach czy wsiach jest bardzo dużo. Wielkie koncerny firm tekstylnych prześcigają się w tworzeniu nowych kampanii marketingowych, promujących nowe kolekcje ubrań sezonowych i oczywiście zachęcają nas  dużymi obniżkami cen. Przy tym bardzo skutecznie przekonują nas, że kurtka kupiona w ubiegłorocznym sezonie, zupełnie nie będzie pasowała do tegorocznej kolekcji zimowej, która stawia na  np. odcienie zieleni czy błękitu. 

Z problemem nadmiernego konsumpcjonizmu zmagamy się nie tylko w Polsce, lecz na całym świecie, ten problem z roku na rok staje się coraz bardziej widoczny. Odkąd istnienie “szybkiej mody” stało się faktem, a liczba różnych kolekcji, jakie łańcuch producentów odzieży wytwarza w ciągu roku, zwiększyła się z dwóch na przełomie wieków do aż dwunastu albo i więcej obecnie, ilość konfekcji kupowanej przez przeciętnego nabywcę podwoiła się. W Europie i USA jedna osoba kupuje co roku przeciętnie 16 kilogramów nowych ubrań (źródło: https://biokurier.pl/dom-i-ogrod/toniemy-w-starych-ubraniach-odpady-tekstylne-i-ich-wplyw-na-srodowisko/)

Na niekorzyść dla naszego środowiska przemawia aspekt ekonomiczny, który napędza naszą gospodarkę do szerzenia się konsumpcjonizmu. Szacuje się, że rynek odzieżowy w Polsce jest wart ok. 36 mld zł i według prognoz do 2022 roku kwota ta ma wzrosnąć do 43,2 mld zł. Z czego, na pewno, cieszą się modowi giganci i firmy odzieżowe. Ma to też pozytywny wpływ na PKB. Mając na uwadze te dane, niemożliwym jest przekonanie wielkich firm tekstylnych, do zmniejszenia produkcji odzieży, podając przy tym aspekt dbania o nasze środowisko. Jeżeli zwiększa się popyt, to i tym samym podaż. Dopóki każdy z nas nie ograniczy chociażby w pewnej części ilości kupowanych ubrań, to firmy będą dalej produkowały ogromne ilości tekstyliów, widząc w tym potężne zyski finansowe. 

 

Zastanówmy się zatem, jak ogromnie negatywny wpływ na nasze środowisko naturalne ma produkcja tekstyliów.

 Biorąc pod uwagę aspekt ekonomiczny i wzrost PKB w większości krajów na świecie, w związku ze stale rosnącym popytem na produkty tekstylne, na pierwszy rzut oka nie wydaje się to niczym groźnym. Skoro jest popyt na te produkty, to oznacza że każdy z nas wydaje więcej pieniędzy na zakupy, co w ostateczności wpływa na wzrost PKB kraju i jego rozwój ekonomiczny. Natomiast jeżeli przyjrzymy się temu zjawisku szerzej, to zauważamy, że w całym tym procesie, najbardziej cierpi nasza planeta.

Przemysł modowy jest odpowiedzialny za 10 proc. emisji dwutlenku węgla przez ludzkość. Dane te podała ONZ. Branża odzieżowa generuje więcej dwutlenku węgla niż loty międzynarodowe i cała żegluga morska. Jeśli sektor mody będzie nadal rozwijał się w takim tempie, jego udział w emisji dwutlenku węgla może wzrosnąć do 26 proc. do 2050 roku – wynika z raportu Ellen MacArthur Foundation z 2017 roku (źródło: https://businessinsider.com.pl/finanse/handel/jak-branza-modowa-wplywa-na-nasza-planete/0scnbrb) Co więcej branża odzieżowa jest również drugim co do wielkości konsumentem wody na świecie. To dane pochodzące ze Światowego Instytutu Zasobów (WRI). Do wyprodukowania jednej bawełnianej koszuli potrzeba około 2600 litrów wody. To wystarczająca ilość, aby jedna osoba mogła pić co najmniej osiem filiżanek wody dziennie przez trzy i pół roku. Do wyprodukowania pary dżinsów potrzeba jeszcze więcej, bo ponad 7500 litrów wody. To więcej niż wypije jedna osoba przez 10 lat, spożywając osiem filiżanek każdego dnia. To dlatego, że zarówno dżinsy, jak i koszule są wykonane zwykle z bawełny, a do jej uprawy potrzeba sporo wody (źródło: https://businessinsider.com.pl/finanse/handel/jak-branza-modowa-wplywa-na-nasza-planete/0scnbrb)

Często sami zapominamy, że przy procesie produkcji ubrań, wykorzystywane są tony gazów cieplarnianych.. Tak duża produkcja doprowadza do pustynnienia wielu obszarów, niszcząc wszystko co żywe. Branża odzieżowa uderza też w tereny zalesione. Aż 30% ubrań ze sztucznego jedwabiu i wiskozy pochodzi z zagrożonych i starych lasów, a 70 milionów drzew rocznie ścinanych jest na potrzeby produkcyjne firm modowych (źródło:  https://ekowymiar.pl/jaki-wplyw-na-srodowisko-ma-produkcja-ubran/)

 

Co zatem dzieje się z odzieżą, którą wyrzucimy? 

W ciągu każdej sekundy na wysypiska śmieci trafia ciężarówka pełna ubrań. Większość z nich nigdy nie była założona, a do odzysku trafia mniej niż 1% zużytej odzieży. Należy zdać sobie sprawę, że materiały takie jak poliester czy akryl nie rozłożą się szybciej niż przez setki lat, a to i tak optymistyczne założenie. Z kolei lepsze w rozkładzie włókna naturalne, to produkcja kolejnych ton gazów cieplarnianych ((źródło:  https://ekowymiar.pl/jaki-wplyw-na-srodowisko-ma-produkcja-ubran/) Mając na uwadze te informacje, przerażającym wydają się być zdjęcia ogromnych ilości ubrań na wysypiskach śmieci, które nie trafiłyby tam, gdybyśmy dwukrotnie zastanowili się, zanim w przypływie emocji niepotrzebnie kupimy kolejne ubranie.

Jak podaje raport, opublikowany przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN) z 2017 roku:  35 proc. wszystkich mikroplastików- bardzo małych kawałków plastiku, które nigdy nie ulegają biodegradacji – znajdujących się w oceanie, pochodzi z prania syntetycznych tkanin, takich jak poliester. Szacuje się też, że mikroplastiki stanowią do 31 proc. tworzyw sztucznych, które znaleźć można w oceanie.

 

Co  możemy zrobić, aby ograniczyć kupowanie nowych ubrań, mając na uwadze dobro naszego środowiska?

Pragniemy przedstawić Wam kilka przykładów, w jaki sposób możemy nadać drugie życie ubraniom oraz jak ograniczyć kupowanie nowych rzeczy, a przez to zadbać o naszą planetę.

  1. Obecnie powstaje bardzo dużo akcji promujących wymianę ubrań. Polegają one na zorganizowaniu takiego miejsca, do którego osoby mogą przyjść ze swoimi ubraniami i wymienić się z innymi. Dzięki temu te rzeczy, które Wam już nie pasują, możecie przekazać inne osobie. W zamian możecie wybrać inne ubrania, które będą Wam odpowiadały i zabierzecie je ze sobą. Zachęcamy do poszukania na portalach społecznościowych  takich miejsc wymiany ubrań w swoich miastach.
  2. Bardzo popularne stało się w ostatnim czasie również sprzedawanie ubrań, poprzez  portale społecznościowe. Takie ubrania są często używane przez osoby sprzedające, nie są jednak na tyle zniszczone, aby nie nadawały się do ponownego noszenia, natomiast  cena daleko odbiega od tej ze sklepu. 
  3. Jeżeli w Waszej szafie znajdują się niezliczone ilości tekstyliów, z którym nie wiecie co zrobić, można je przekazać różnym instytucjom charytatywnym, które przekazują odzież osobom najbardziej potrzebującym. Zachęcamy do sprawdzenia tychże instytucji i wybrania tych, które według Was są najbardziej wiarygodne.
  4. Innym sposobem nadania nowego życia naszym ubraniom jest sąsiedzka wymiana ubrań. Możemy zaangażować w to osoby z którymi mieszkamy w tej samej okolicy. Można połączyć to ze wspólnym spędzeniem czasu, wypitą kawą itp. Dzięki takim akcjom możemy  zacieśnić  relacje z naszymi sąsiadami i  lepiej się poznać.
  5. Jeżeli Wasze ubranie ma pewne przetarcia, lub wypadł guzik z ulubionych spodni, to zachęcamy do jego naprawy, a nie do kupowania od razu nowej rzeczy. Dzięki temu zaoszczędzimy trochę pieniędzy na kupowaniu nowych ubrań i przedłużymy życie jeszcze niezniszczonej odzieży.

Mamy nadzieję, że po przeczytaniu tego artykułu zachęcimy Was do bardziej świadomego kupowania i wybierania produktów tych, których naprawdę potrzebujecie. Jak już wcześniej pisałam, żyjemy w czasach konsumpcjonizmu jako wyznacznika jakości życia, nieustannie podpowiada nam się, że powinniśmy posiadać coraz więcej rzeczy, że jeżeli przedmiot  nam się zepsuje, to powinniśmy kupić nowy itd. Mając na uwadze dobro naszej planety, wybierajmy świadomie, kupujmy świadomie, planujmy  zakupy, ponieważ każdy nasz zakup niesie ze sobą liczne konsekwencje. Najbardziej unikajmy tych, które są zagrożeniem dla naszego naturalnego środowiska, bo wysoką cenę za jego zanieczyszczenie płacimy już teraz. 

Katarzyna Chryczyk